wtorek, 18 listopada 2014

Dżender gramatyczny

Ile jest rodzajów w języku polskim? Ze szkoły pewnie pamiętamy, że trzy: męski, żeński i nijaki. Wikipedia twierdzi, że pięć, bo rodzaj męski rozbija na trzy: męski osobowy, męski nieosobowy żywotny, męski nieosobowy nieżywotny.

Z grubsza chcielibyśmy, żeby podmienienie w poprawnym zdaniu rzeczownika na inny rzeczownik o tym samym rodzaju, liczbie i przypadku dawało zawsze zdanie poprawne gramatycznie (niekoniecznie sensowne). Artykuł w Wikipedii jako kryterium bierze zgodność z przymiotnikiem. To odpowiada wymaganiu, żeby rzeczowniki tego samego rodzaju łączyły się w danym przypadku z takimi samymi formami przymiotników. Sam biernik liczby pojedynczej pozwala wyróżnić cztery klasy: żeńską: „nową szafę”, nijaką: „nowe krzesło” i dwie męskie, bo mamy „nowego psa” i „nowy stół”, ale nie „nowy psa” albo „nowego stół”, co już pokazuje, że nie możemy wszystkich rzeczowników męskich traktować jako jeden rodzaj. Dalej, mianownik liczby pojedynczej pozwala odróżnić rodzaj męski osobowy, bo są „nowi pracownicy” i „nowe psy”. Trzy wyodrębnione rodzaje męskie będę dalej nazywał męskim osobowym, męskim zwierzęcym i męskim rzeczowym. Rodzaj męski rzeczowy zwykle najłatwiej rozpoznać po tym, że ma zawsze biernik równy mianownikowi.

Zgodność z przymiotnikami to jeszcze za mało, żeby określić klasy wymiennych rzeczowników. Istotna jest też zgodność z liczebnikami. Np. jabłko i dziecko są oba rodzaju nijakiego, ale jeśli chcemy powiedzieć, że są dwa, to nie będzie tak samo: „dwa jabłka”, „dwoje dzieci”. Wymiana nie daje poprawnych wyrażeń, więc zgodnie w wstępnym założeniem mamy dwa rodzaje nijakie. Możemy je nazwać nijakim głównym i nijakim zbiorowym ze względu na używane formy liczebników.

Jest jeszcze coś, czego do tej pory nie uwzględniłem. Pewne rzeczowniki występują tylko w liczbie mnogiej (plurale tantum, przymnogie). Uznanie ich za osobne rodzaje ma sens, bo gdyby np. uznać że drzwi to rodzaj nijaki (zbiorowy), to i tak nie podstawimy ich w miejsce rzeczownika w rodzaju nijakim w liczbie pojedynczej. Co więcej, takie rzeczowniki również nie są zawsze wymienne między sobą. Jeszcze drzwi i skrzypce można dowolnie wymieniać, ale drzwi i spodnie już nie. Problem pojawia się znowu przy liczebnikach. Możemy mieć „dwoje drzwi”, ale nie „dwoje spodni”. Spodnie w ogóle nie mogą się połączyć bezpośredno z liczebnikiem dwa, trzeba użyć wyrażenia „dwie pary spodni”. Jest jeszcze trzeci rodzaj rzeczowników przymnogich: takie jak wujostwo. Na oko wygląda jak rodzaj nijaki i liczba pojedyncza, ale gramatycznie zachowuje się jak męski osobowy w liczbie mnogiej: „wujostwo przyszli”. Ten rodzaj można by nazwać przymnogim męskoosobowym, a pozostałe przymnogim zbiorowym i… zabrakło mi pomysłów. Przymnogi niepoliczalny?

Powyższe rozróżnienia dają w sumie dziewięć rodzajów: trzy męskie, żeński, dwa nijakie i trzy przymnogie. Charakterystyczne, że język potrzebuje rozróżnienia męskich ludzi od męskich zwierząt i męskich rzeczy, a żeńskie to pod względem gramatycznym jednolita wymienna masa.

Ten system rodzajów pochodzi z pracy Zygmunta Saloniego Kategoria rodzaju we współczesnym języku polskim z 1976 roku i do tej pory chyba nikt nie znalazł bardziej szczegółowego.

Rodzaj gramatyczny oczywiście nie zawsze ma związek z faktyczną płcią lub żywotnością. Np. dziewczę jest rodzaju nijakiego (głównego, rzadziej zbiorowego*), a babsztyl i podlotek – męskiego zwierzęcego. Poza tym duża część nieożywionych przedmiotów ma rodzaj męski lub żeński, z czego nabijał się Ryan North w Dinosaur Comics w linkowanym odcinku i dwóch kolejnych. Ponadto rzeczy i pojęcia niematerialne mogą mieć nie tylko rodzaj męski rzeczowy, ale też męski zwierzęcy: np. as (w kartach), robot, miedziak, brydż albo świr (dziwactwo).

Czasem jednak jest odwrotnie i to płeć jest ważniejsza niż rodzaj. Dlatego „dwóch ludzi” to dwóch mężczyzn, a „dwoje ludzi” to mężczyzna i kobieta. Jeśli są dwie kobiety, to nie da się o nich powiedzieć używając formy rzeczownika człowiek z liczebnikiem dwa. Pozostają „dwie osoby”. Podobnie jest z niektórymi innymi rzeczownikami: „dwóch studentów” to faceci, „dwoje studentów” to chłopak i dziewczyna. Dwie dziewczyny to już „dwie studentki”. Można argumentować, że ludzie, studenci itp. w znaczeniu ‘grupa zróżnicowana płciowo’ to osobne rzeczowniki w rodzaju przymnogim zbiorowym. Przy okazji zwracam uwagę, że płeć też w ciekawy sposób wpływa na zaimki osobowe: „one” może oznaczać dowolną grupę ludzi, pod warunkiem że nie ma tam dojrzałych mężczyzn. Dodajmy jednego mężczyznę do tysiąca kobiet i zobaczymy, że jest wystarczająco ważny, żeby zmienić zaimek na męski osobowy „oni”.

Dziewięć rodzajów to dosyć dużo, ale na tym nie koniec – są rzeczowniki, którym nie da się przypisać rodzaju jednoznacznie. Najczęściej to są takie, które pasują zarówno do męskiego zwierzęcego, jak rzeczowego, np. grill, szampan, fart. Można „urządzić grill” lub „grilla”, „pić szampana” lub „szampan”, „mieć farta” lub „fart”. Ale są też liczne inne kombinacje, np. mini (spódniczka) może być „białe” lub „obcisła” (rodzaj nijaki główny lub żeński), bonsai (drzewko) może mieć rodzaj nijaki główny lub męski rzeczowy, a imię – nijaki główny („dwa imiona”) lub nijaki zbiorowy („dwojga imion”).

Zostawię temat rzeczowników, żeby zwrócić uwagę na jeszcze jedno dziwactwo związane z rodzajem w języku polskim: wypowiadając się w pierwszej osobie możemy zataić płeć, dopóki nie użyjemy czasu przeszłego. „Idę do domu” nie zawiera informacji o rodzaju gramatycznym mówiącego, ale „poszedłem/poszłam do domu” już tak. Więc jeśli chcielibyśmy przetłumaczyć na angielski zdanie „Poszedłem do domu” zachowując całą informację, wyszłoby coś w rodzaju „I went home and I’m male”. Cały czas mówiąc afiszujemy się ze swoją identyfikacją płciową, przypominając ją w co drugim zdaniu, i nawet o tym nie myślimy. Ciekawie musiałby wyglądać język polski, gdyby, zgodnie z postulatem T-Reksa z komiksu, miał również kategorię orientacji seksualnej i ją też, chcąc nie chcąc, musielibyśmy ujawianiać.


* Nie twierdzę, że ktoś mówi „dwa dziewczęta” (jak „dwa jabłka”), ale „dwóch dziewcząt” jest już o wiele częstsze niż „dwojga dziewcząt” (na podstawie Narodowego Korpusu Języka Polskiego). Z innymi liczebnikami nie ma takich problemów i tam główne dominują niepodzielnie. Jedynie biernik i mianownik z liczebnikiem dwa sprawiają problemy. Wyszukiwanie w Narodowym Korpusie Języka Polskiego pokazało, że fraza „dwa dziewczęta” nie jest używana, „dwoje dziewcząt” ma w pełnym korpusie 20 wystąpień, a „dwie dziewczęta” – 13 wystąpień. Czyli dziewczę jest rodzaju nijakiego głównego, chyba że jest ich dwoje, a wtedy bywa nawet rodzaju żeńskiego. Język polski jest czasem nieprzewidywalny.

2 komentarze:

  1. À propos, może napisałbyś też artykuł o liczbie podwójnej w języku polskim? To też ciekawy temat, a mało osób o niej wie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Liczba_podwójna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezły pomysł, dopisałem do listy pomysłów. Dzięki!

      Usuń